Znacie zapewne film C.K. Dezerterzy, który w prześmiewczy sposób pokazywał „realia” życia wojskowego pod koniec I wojny światowej, u kresu monarchii austro-węgierskiej. Wydawać się może, że to tylko film, ale mamy dzisiaj krótką historię znalezioną w aktach C. i K. Komendy Powiatowej w Lublinie (K.u.K. Kreiskommando in Lublin), dowodzącą (nie ostatni raz zresztą), że w życiu, jak w filmie – i straszno, i śmieszno 🙂
A było to tak: Aniela poszła na targ sprzedawać jarzyny i została uderzona w twarz przez austriackiego żołnierza, który u niej kupował. Zrobiło się zbiegowisko, spokój publiczny zakłócony, więc dzielni milicjanci, zapewne będący w pobliżu, złapali go i sprowadzili do Okręgu Milicji Miejskiej, celem spisania protokołu. Ponieważ żołnierz odmówił okazania dokumentów, jeden z milicjantów udał się po pomoc do żandarmerii stacjonującej na Kośminku… a ich reakcja przywodzi właśnie nastrój wspomnianego filmu, zobaczcie sami 🙂
242/0, C. i K. Komenda Powiatowa w Lublinie, sygn. 162
MK
257.