Archiwum kategorii: Akta

W bogatych zbiorach akt sądowych znajduje się sprawa bandyty rabującego ludzi na drogach, o anielsko brzmiącym nazwisku Porządny. Ów Porządny, jak sam zeznaje, modli się codziennie. Gdy napadnięty przezeń człowiek

Rozśmieszyło nas dzisiaj niezmiernie jedno słowo, zauważone podczas skanowania jednostki z zespołu Rząd Gubernialny Lubelski, mianowicie DARMOCHY! Jakże omylnie traktowaliśmy to słowo jako nowoczesne, wręcz „slangowe”, mające wydźwięk mało poważny.

OK, wiemy, że to tylko literówka, ale dreszcz podniecenia z tak niezwykłego odkrycia – bezcenny! Ot, zwykła ankieta, element niemal każdej jednostki w zespole Akta miasta Lublina – Inspekcja budowlana

Dzisiaj, krótko po północy, dyrektor Archiwum Państwowego w Lublinie  podpisał Decyzję nr 10 zmieniającą sposób postępowania z archiwaliami zawierającymi ślady dawnych i obcych cywilizacji! Czekaliśmy na to długo, bo wreszcie

Od początków Galerii Jezuickiej blisko współpracujemy z archiwistami opracowującymi akta Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Lublinie z lat 1918-1944, którzy wciąż dostarczają nam niezwykle ciekawe opisy spraw sądowych. Często jednak

Ustęp, toaleta, wychodek, kibel, latryna, ubikacja… Wiele imion posiada miejsce, bez którego nie sposób przeżyć jednego dnia. Miejsce, które jest tak oczywistym elementem wyposażenia każdego domu, że nawet nie zwracamy

„Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu” – śpiewał Stan Borys. W 1969 r. na przysiółku położonym na wschodnich rubieżach Polski jaskółka mogła mieć

Profesor Józef Jaxa-Chamiec był postacią onegdaj znaną w Polsce. Absolwent Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach (jak czytamy w „Historii ośrodka nauk rolniczych w Puławach”, „wielu wychowanków uczelni puławskiej

Brutalizacja języka, nadużywanie wulgaryzmów i uciekanie się do przemocy w rozwiązywaniu konfliktów rodzinnych nie są niestety wynalazkiem współczesnych czasów, czego dowodzi wpis do ksiąg miasta Tyszowiec z roku 1777. Zaiste,

Za oknem jesienna słota, a przecież kiedyś… W grudniu 1945 r. brak opału i wielkie mrozy dały się we znaki lubelskiemu Teatrowi Marionetek „Bemol”. Placówka musiała odwołać przedstawienia afiszowe, nie

Jakiś czas temu zaprezentowaliśmy dzielną robotnicę Kudowskich Zakładów Bawełnianych Koron, która podjęła walkę z Kościołem Rzymskim o czystość języka polskiego. Dziś batalii wytoczonej przez panią Stanisławę ciąg dalszy. Tym razem

Jest upalne lato 1969. Dywersyjne bandy hitlerowskie germańskie feudalistyczne angielskie i zgermanizowane amerykańskie żydowskie nadal grasują we wsi Gołąb. Palą i grabią. Ich łupem pada m. in. zegarek ręczny drogocenny

Dziś opowieść o wydarzeniu, które powinno trafić do historii polskiej kryminalistyki. Od stycznia 1967 do listopada 1969 z mieszkania sypialnego mieszkalnego przy Błotnej 3 w Gołębiu w czasie nieobecności właściciela,

Kojarzy się jak kojarzy, ale przecież przyrząd ten znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach naszego życia. W telefonach komórkowych czy joystickach  jest to po prostu mały silniczek z zamontowanym na osi

Od dawna wpajano nam, że we wrześniu 1939 niemieckie czołgi rozjeżdżające polskie drogi napotkały twardy opór szarej piechoty i jazdy konnej. Nie wiedzieliśmy jednak, że naszą armię wspierały dywizje kaplic

Dawno, dawno temu w odległej gminie Olchowiec był sobie wójt, który lubił dorzucać do ognia. Wszystko mu się w rękach paliło. Po prostu bezwiednie, a nawet w przypływie dobrego humoru.

Jeżeli życie, życie jest nowelą, to akta sądowe, akta sądowe są jej scenariuszem. Jakiś czas temu pokazaliśmy, czym grozi brzytwa w rękach zazdrosnej dziewczyny (Zbrodnia to niesłychana, pani skróciła pana). 

C.V. i listy motywacyjne. W większości ściągane z Internetu, niedostosowane do sytuacji i kandydata. Wysadzane oklepanymi formułkami niczym trasa wyścigu Paryż – Roubaix brukiem. Znak naszych czasów i ich przekleństwo.

270/321