Identyfikacja fotografii czasem bywa trudna. Nieznane miejsca, nieznane wydarzenia, nieznani ludzie. Lublin to czy Przemyśl? Plac Piłsudskiego czy Rydza-Śmigłego? A co to za pan w tych kulturalnych okularach? Archiwiści potem ślęczą nad zdjęciem, ślęczą i myślą, stękają i się zastanawiają. Pot cieknie, nerwy się szarpią, mózg się grzeje. A przecież można pomyśleć zawczasu i zidentyfikować się już w momencie fotografowania, tak jak zrobili uczestnicy kursu kierowników szkół województwa lubelskiego z 1960 roku. Obywatelu! Bierz przykład! Daj się rozpoznać!
RK
99.