Do takiego wniosku doszedł Karol Ł., namówiony przez osobnika podającego się za adwokata, niejakiego Leopolda W. Wkrótce znalazł się nabywca, Jan S., któremu owa żona, Kazimiera Ł., nawet już wcześniej się podobała.
Leopold W. po przejrzeniu kodeksów orzekł, że trzeba sporządzić formalny akt kupna ? sprzedaży, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Po sporządzeniu tego aktu panowie kupujący i sprzedający udali się do restauracji, gdzie Karol Ł. wydał całą sumę ze sprzedaży żony na wspólną libację. Jak widać – droga nie była. Nie przewidzieli tylko stanowiska Kazimiery Ł. Gdy Jan S. zgłosił się do jej ojca z żądaniem wydania żony, ta złożyła zameldowanie na policję…
Poniżej prezentujemy akt oskarżenia zawierający opis wydarzenia oraz oryginał „Dobrowolnej umowy cesji praw małżeńskich” zachowany w aktach sprawy.
469, Sąd Okręgowy w Lublinie [1915] 1918-1944 [1976], Wydział Karny, sygn. 24349
MK
131.
Podoba mi się nazwa „Biuro porad prawnych i podań wszelkich”