Wiwarium! Jeszcze tylko kilka dni, więc spieszmy zobaczyć leśnego człowieka!
Laxin – przyjemnie, łagodnie i bez uciążliwości, czyli – jak to dzisiaj mówią – „pełny luzik” 🙂
Czy tylko nam się wydaje, że język, którym się posługiwano w „dawnych” czasach był jakby bardziej szczery, bezpośredni, niż w dzisiejszych reklamach, obfitujących w różnorakie „chwyty” językowe, mające na celu coś ukryć, bądź obejść jakiś przepis? Mamy ich sporo w zanadrzu, do zobaczenia wkrótce.
Dziennik Powszechny „Słowo” z 19 marca 1913 r., w: 644/0, Ziemski Bank Włościański Oddział w Lublinie, sygn. 211
MK
156.